RUSZ SIĘ POLAKU!!!

by - 01:49:00

 ostrzegam, dzisiaj trochę emocjonalnie pojadę, bo i temat dla mnie istotny bardzo.

dzisiaj wybory. dla mnie to absolutny obowiązek. 
nie wyobrażam sobie by na nie nie iść. 

nie rozumiem ludzi, którzy nie idą na wybory, bo "i tak się nic nie zmieni", " bo nie ma na kogo głosować" i tym podobne głupie wymówki. mega głupie, bo ludzie, jak się ma zmienić, skoro siedzicie z tyłkami w domach?! to kiedy ma się zmienić, jak nie dzisiaj właśnie?! 

samo się zmieni?!


nie macie swojego kandydata? nie wierzycie w zmiany? to nie marnujcie swojego głosu, oddajcie na kogoś z dolnego miejsca na  liście! 
dzięki temu ci złodzieje, którzy rozkradają nasz kraj, doprowadzają do biedy, frustracji, emigracji i samobójstw - oni dostaną ich mniej, będzie szansa na to, by ich wreszcie wypieprzyć, naprawdę...

od 26 lat w Polsce rządzą ci sami ludzie. dokonuje się kosmetyczna zmiana jednej albo drugiej twarzy, ale to ciągle ta sama klika. nic się nie zmieni jeśli oni nie przeminą. i to jest zadanie właśnie wyborców, nikogo innego. 

ja osobiście głosuję na kandydata antysystemowego. i tak, powiecie, że jestem naiwna, że wierzę w puste obietnice. jak najbardziej, może i tak, może i się dzisiaj mylę, może moja nadzieja okaże się płonna, ale będę mogła z czystym sumieniem spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć - nie olałam sprawy, spróbowałam, powalczyłam, coś zrobiłam. i teraz MOGĘ narzekać, bo dokonałam wyboru, bo miałam wpływ na to jak będzie. 

zawsze zabieram ze sobą dzieci. jedno zakreśla krzyżyk tam gdzie mu wskazuję, a drugie wrzuca do urny. od najmłodszych lat wciskam im do główek, że to ich obowiązek. zresztą, dla kogo ja głosuję? dla moich dzieci, by miały trochę lepiej. 
jak mogę mieć to w dupie?!

pamiętajcie - ludzie rządzący nie wybierają się sami - to my w taki dzień jak dzisiaj - zatrudniamy kogoś na tak poważnym stanowisku. 

nie olejcie tego. proszę. my po śniadanku idziemy na spacerek wyborczy, dołączcie i Wy :)

You May Also Like

21 komentarze

  1. Mam identyczne zdanie :-) tata pokazał mi że trzeba głosować bo zawsze nas zabierał na wybory. Teraz ja zabieram dzieciaki :-) i też głosuje pozasystemowo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idę zawsze :) choć chora jestem, jakoś dojdę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra przekonałaś mnie :). Ubieram komplecik i do boju. Znalazł sie jeden kandydat na który oddam chętnie głos. I choc nie maiłam czasu by przyjrzeć sie debatom, to wystarczył mi krótki ich opis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha :D no w takim kompleciku to ja bym kilka razy poszła, jakby można było :)

      Usuń
  4. Trudny temat. Chodzę na wybory ...prawie zawsze od 22 lat. Tym razem się głęboko zastanawiam. Państwo traktuje mnie jak złodzieja. Prowadzę swoją działalność gospodarczą jestem gnębiona zusami , podatkami , chorą interpretacja przepisów podatkowych. Wprowadza się zagraniczbe markety, sklepy, galerie które zwolnione z wszelkich możliwych podatków, dostają ulgi , odroczenia itp. Potem te koszty przenosi się na małego przedsiębiorcę. Wykształceni młodzi ludzie albo nie mają pracy albo za śmieciowe umowy wypruwaja sobie żyły. Przerobiłam już wszystkie opcje polityczne. Wszyscy jednakowi tylko barwy inne . Mam już dość. Nie widzę szans dla tego kraju. Ja tu nie chcę żyć. Gdzie obywatel jest tylko do płacenia podatków i wszelkich innych akcyz ,vatów . Bez perspektyw na godną starość. Sprzedane wszystko co polskie. Nasze dzieci będą tanią siłą roboczą dla zagranicznego kapitału. Skłaniam się żeby temu krajowi podziękować za współpracę i wyjechać.
    Tu się nie zmieni nic!

    Patti

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, przyznaję Ci absolutnie rację. tylko wyjazd z tego kraju nic nie da. kompletnie. nie może cały naród wyjechać, prawda? już za granicą zaczynają nas traktować jak najgorszego wroga, mam wielu znajomych w różnych krajach i każdy mówi jedno: kasa spoko, można normalnie żyć, ale nie jest różowo, bo nigdy tam nie jesteś U SIEBIE.
      owszem, były różne opcje polityczne przez te lata, ale za kazdym razem spójrzcie - to są ci sami ludzie. partia czterech i koniec. ci sami złodzieje.
      najważniejsze, by prezydent nie był z tego samego ugrupowania co rząd - bo podpisuje jak leci to co tamci sobie wymyślą. dwa - trzeba wymienić scenę polityczną - PO, PIS, SLD, PSL - każdy jest taki sam - sami złodzieje i grabieżcy. wierzę, że świadomość obywatelska się budzi, że nadejdzie taki dzień, że solidarnie powiemy sobie DOŚĆ. nie ma innego wyjścia.

      wybory prezydenckie nie są aż tak może istotne, ale to początek. by coś wzruszyć, by nie myśleli że są bezkarni i będą nami pomiatać wiecznie.

      Usuń
    2. Wyjechałam z kraju 7 lat temu i co mam po 7 latach..........dyskryminację :(
      Nie mogę się rozwijać ponieważ pierwszeństwo mają obywatele tego kraju, a ja na końcu łańcucha pokarmowego.
      I tak walczę każdego dnia, dużo by pisać. Czy żałuję, nie bo wiem jak smakuję emigracja.

      Usuń
  5. Ijeszcze jedno.Realne szanse na zmiany byłyby wtedy gdy okrrgi wyborcze do parlamentu byłyby jednomandatowe. Glosujesz wtedy na konkretną osobę a nie na partię z kórej dostanie się pierwsza osoba z listy czyli ta sama "gęba" , która od kilku kadencji nic nie robi .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego ja głosuję na kandydata, który chce wprowadzić JOWy :D

      Usuń
  6. Zawsze chodzę. Jesteś fajną mamą bo uczysz dzieci od małego że to obowiazek kazdego polaka bo to od nas zależy jak bedzie w kraju a ten kto nie cbodzi niech pozniej nie narzeka

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie to opisałaś :)
    Z miłą chęcią idę na głosowanie. Mimo to że, jestem emigrantką procedury są inne w glosowaniu.
    Musiałam do Ambasady Polskiej w Holandii zgłosić się dwa tyg. wcześniej, aby Polska wiedziała gdzie oddam głos, że nie pojawię się w miejscu zameldowania w Polsce. I w ten sposób mam dokumenty wypełnione i jadę dziś oddać głos w Ambasadzie :)
    Oczywiście ubiorę jakąś moją kreację i przyjemnością oddam głos dla mojego kraju. Nie zostawię tego tak :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Chodzę i będe chodzić.Ja także zawsze zabieram ze sobą dzieci :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Poszłam, zagłosowałam...czy to coś zmieni nie wiem, ale mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie początkiem zmian. Zła jestem na swoją sytuację, że jako młoda osoba nie mogę nawet mieć własnego mieszkania bo mnie zwyczajnie nie stać chociaż pracuję, obwiniam rząd, ale głos oddałam i teraz czekam. Oby tylko znów do koryta nie dorwały się nieodpowiednie osoby...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja chodzę na każde wybory. I dzisiaj również wybieram się z moim D. popołudniu. U mnie cały dzień strasznie pada i pewnie spotkam się z takimi wymówkami wśród znajomych, że nie byłam/byłem bo pogoda paskudna i im się nie chciało. A przecież to żadna wymówka. Ubolewam nad tym, że młodzi ludzie nie chcą głosować, a przecież jest to dla naszego pokolenia bardzo ważne.
    Pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  11. Popieram Cię w 100%! I zawsze chodzę na głosowanie z nieletnim - niech się chłopak uczy! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze mówisz! :) ja swoją kartkę do urny wrzuciłam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Byłam kochana i szlag mnie nagły trafia jak mlodzież marudzi że nic sie nie zmieni i nie ma na kogo głosować a wogóle to oni nie zamierzaja tu mieszkac tylko wyjeżdzają do Anglii czy Irlandii, masakra jakaś.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak dobrze, że o tym piszesz. Też sobie nie wyobrażam, żeby nie iść na wybory.

    OdpowiedzUsuń
  15. No jak nie, jak tak. Nie mogłoby być inaczej. To nie tylko mój obowiązek, ale i przywilej, o który walczyło mnóstwo kobiet - mogę glosować i chcę!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Byłam, krzyżyk postawiłam, do urny wrzuciłam. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mamy z mężem identyczne zdanie jak TY ;)) Super wpis :)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)